“Tłum”- oczami obserwatora.

“Tłum”- oczami obserwatora.

Kiedy przebywasz w tłumie, czujesz, że do niego przynależysz. Jesteś jego częścią, jedną z zauważalnych przez nie osób. Znajdujesz w tym tłumie ludzi, z którymi się przyjaźnisz, nienawidzisz, kochasz. Jednak odstawanie od tłumu i pozostawanie oddzielną jednostką też jest dość ciekawe. Możesz obserwować ludzi, swoich rówieśników, osoby starsze, dzieci, seniorów. W ten sposób możesz zauważyć, że każdy jest inny przez wygląd, zachowanie, osobowość. Wszystko się różni, chociaż w jakimś stopniu jest do siebie bardzo podobne. Ja lubię obserwować ludzi sama, na przykład siedząc w kawiarni czy galerii i przeskakując wzrokiem z jednego na drugiego. Czasami zatrzymując go na jednej z osób dłużej, bo rzuciła mi się w oczy. Zawsze można posłuchać jakiejś historii wyrwanej z kontekstu, która swoją treścią zaciekawi niejednego. Można zwrócić głowę w stronę grupy nastolatków, która mknie jak chmura, wylewając z siebie lawiny śmiechów, zapewne spowodowane jakąś intrygującą i zabawną historią. Ach, należenie do tłumu jest zabawne, możesz z innymi spędzać swój wolny czas, który dzięki towarzystwu nabiera smaku i mija nieubłaganie szybko. Ale w tym ładnym obrazku jest też skryte wiele bólu i rozterek. No bo nikt nie jest idealny, żadna grupa nie jest na tyle zgrana, żeby bez żadnych podziałów czy intryg funkcjonować jak jednolicie płynąca fala, jak idealnie ułożony materiał, bez skaz. Ludzie patrzą niby miłym wzrokiem, ale tak naprawdę kiedy tylko odchodzisz, zaczyna się wbijanie noży w plecy, po cichu, ale szybko. Tak żeby zadać ci jak najwięcej ran w jak najszybszym czasie, możesz być na to przygotowanym, albo zostać wziętym z zaskoczenia. I te naiwne osoby, które zawsze szukają dobra w każdym, tego jednego promyczka nadziei. Są jednocześnie skarbem i udręką, są tymi najbardziej narażonymi na zranienie, które jest nieuniknione. Dlatego przynależność jest taka wątpliwa, bo skąd wiesz, że ktoś, kogo uważałeś za przyjaciela, nagle nie zacznie kopać pod tobą dołków. Oczywiście jest też coś takiego jak prawdziwa przyjaźń. Mimo tego, że widzi się kogoś codziennie, to nie ma się go dość, albo jeśli nie widzisz go zbyt często, a i tak po długiej rozłące zachowujecie się jakbyście zawsze byli razem. To jest złoto, coś czego każdemu życzę, ale nie zawsze mamy na tyle szczęścia, żeby coś takiego nas spotkało. Tłum jest zawodny, ale i tak nas intryguje. Jest zbyt skomplikowany, żeby do

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *